Wiele razy słyszałem oraz czytałem to pytanie i odpowiadałem, na ile potrafiłem najlepiej. Ale ponieważ nie jestem w stanie nieustannie odpowiadać na to samo pytanie, najważniejsze informacje postanowiłem umieścić na tej stronie.
Na początek dwie informacje: dobra i zła.
Dobra to taka, że nigdzie wcześniej nie widziałem podobnych informacji, w dodatku pisanych przez człowieka, który rysowaniu poświęcił wiele lat życia. Nie dziwię się innym – po co obcym ludziom, w dodatku za darmo udzielać cennych rad, które – to niewykluczone – spowodują że za jakiś czas będą konkurenci? Ja myślę trochę inaczej. W moich czasopismach z humorem, wydawanych przez ponad 20 lat (m.in. miesięcznik Dobry Humor) zadebiutowało wiele młodych talentów. Rysunki niektórych z nich obecnie można spotkać w prasie i nie tylko. Nie boję się też, że ktoś podejrzy jak rysuję i ukradnie mi jakiś sekret – każdy co jakiś czas może zobaczyć mnie rysującego w telewizji.
Zła informacja jest taka, że nawet jeśli weźmiesz do serca wszystkie poniższe rady – nie masz żadnej gwarancji, że za ileś tam lat zostaniesz dobrym rysownikiem, publikującym w znanych gazetach (o ile prasa drukowana na papierze wciąż będzie istnieć). Gdyby to było takie proste, mielibyśmy mnóstwo rysowników prasowych. A przecież tych liczących się i utrzymujących się głównie z rysowania jest w Polsce kilku, może kilkunastu.
Zostaję rysownikiem!
Uwielbiasz oglądać zabawne rysunki w prasie? Wiele osób uwielbia to robić. Ale Ty postanawiasz pójść dalej – też chcesz tworzyć takie rysunki! Chcesz zobaczyć swoje dzieła w druku, obok swojego nazwiska. Oczywiście możesz to robić amatorsko – dla własnej przyjemności i dla rozweselenia znajomych. I zwykle na tym się kończy, po jakimś czasie mija ochota na rysowanie, człowiek zajmuje się innymi sprawami…
Ale dobrze. Chcesz rysować, jednak nie za bardzo umiesz. I nie będziesz umiał, jeśli nie poświęcisz wiele miesięcy (i lat!) mozolnej pracy na naukę rysowania. Ostrzegam: przed Tobą wiele kilogramów kartek do zapełnienia ich rysunkami. Szansa, że nauczysz się świetnie rysować bez niczyjej pomocy jest bliska zeru. Najprostszym rozwiązaniem jest nauka w szkole plastycznej lub jakieś kursy plastyki pod okiem fachowców. Ja skończyłem liceum plastyczne i choć nie wykorzystuję wszystkich umiejętności tam nabytych – dało mi ono podstawy do tego, co obecnie robię.
Talent czyli pomysły
Oprócz pracowitości i uporu oczywiście potrzebny jest talent. Nie ma żadnej szkoły, po której ukończeniu zostaje się satyrykiem. Po prostu musisz „TO” w sobie mieć. Jeśli nie masz – nie pomogą lata nauki rysowania. Będziesz umiał świetnie rysować, ale w wymyślaniu oryginalnych i zabawnych pomysłów nikt Cię nie wyręczy.
Co jeszcze? Oglądaj uważnie jak najwięcej dobrych rysunków – w prasie, w internecie, na wystawach. Dzięki temu wiele można się nauczyć. Po jakimś czasie będziesz dostrzegał który rysunek jest lepszy lub gorszy i dlaczego.
Pamiętaj
Na dobry rysunek składają się: oryginalny pomysł, który jest w stanie zrozumieć i rozweselić jak największą liczbę osób oraz sam rysunek – czyli, co widzą oczy. Jeśli jedna z tych dwóch rzeczy jest zła – cały rysunek jest zły. Nawet najcudowniejszy pomysł, lecz fatalnie narysowany nikogo nie zainteresuje. I odwrotnie – piękny, fachowo wykonany rysunek, lecz z kiepskim pomysłem nikogo nie rozśmieszy.
Czym rysować?
Nie bój się używać ołówka i gumki – to Twoi przyjaciele. Ale rysunków dla prasy nie rysuj ołówkiem, długopisem albo kredkami. Używaj czarnych pisaków (ich szeroki wybór jest w sklepach). Ewentualnie redisówki lub piórka oraz czarnego tuszu. Do kolorowania używaj farb wodnych – akwareli ewentualnie plakatówek. Ale tak naprawdę przybory, to rzecz drugorzędna. Jeśli umiesz rysować – możesz rysować nawet patykiem na piasku, na brzegu morza.
Debiut
W którymś momencie (ale nie zaledwie po miesiącu rysowania!) wraz ze znajomymi (oni powinni być pierwszymi recenzentami rysunków) dojdziesz do wniosku, że już czas, aby pochwalić się swoją twórczością szerszej publiczności. Można wysłać rysunki na konkurs (co jakiś czas takowe są organizowane – musisz śledzić te informacje – np. na Newsy.Sadurski.com). Oczywiście można też wysyłać swoje rysunki do różnych redakcji. Ale uwaga – to nie jest tak, że po wysłaniu rysunków do 20 redakcji nie będziesz się mógł odpędzić od atrakcyjnych propozycji współpracy. Wręcz przeciwnie. Bo niby z jakiej racji jakaś redakcja, mając do wyboru prace znanych rysowników, nagle z nich zrezygnuje, do druku dając Twoje?
Jeśli wysyłasz słabe rysunki i pytasz o wysokość honorarium – na 99 procent możesz być pewien, że natychmiast wylądują w koszu. Jeśli liczy się dla Ciebie tylko kasa – nigdy nie zostaniesz dobrym rysownikiem. Dlatego jeśli chcesz cokolwiek wydrukować – skup się na tworzeniu, na jakości rysunków. Możesz być spokojny – każda redakcja ma swój cennik, nie musisz o to pytać.
Najpierw polecam wysyłać rysunki do mniej znanych gazet, np. gazet lokalnych, mających nieduże nakłady. Młodzi rysownicy mogą wysyłać rysunki do prasy młodzieżowej. Debiut w znanej gazecie odpada, chyba że znasz naczelnego albo jesteś cudownym talentem, jaki trafia się raz na 100 lat. Na początek dobrze jest się „zahaczyć” w jakiejś niedużej redakcji i zdobywać pierwsze doświadczenia.
Dobrze jest też poznać osobiście jakiegoś znanego rysownika. Wybierz się na otwarcie wystawy takiego rysownika! Gdy podczas wernisażu skończą się oficjalne rozmowy, podejdź do niego. Przedstaw się, pochwal jego prace, spytaj jak to było gdy zaczynał rysować, pokaż mu swoje rysunki. Taka rozmowa może przynieść wiele dobrego – może dostaniesz jakieś nowe, konkretne rady do przemyślenia? Nie obrażaj się na takie rady, wręcz przeciwnie – podziękuj za nie.
Podsumowanie
Takie mogą być Twoje początki jako rysownika. A co będzie dalej? To zależy głównie od Ciebie – od Twojej pracowitości, talentu i uporu. Właśnie, uporu. Jeśli nie czujesz się na siłach, jesteś czuły na uwagi innych i sądzisz, że wszystko pójdzie gładko – zrezygnuj, aby się nie rozczarować. Może jednak lepiej pozostać na podziwianiu czyichś zabawnych rysunków w prasie? Albo na rysowaniu dla samego siebie.
Oczywiście możesz uznać, że powyższe rady są Ci niepotrzebne (że już wszystko wiedziałeś wcześniej – w co nie uwierzę) i są jedynie wymądrzaniem się faceta, który od dawna utrzymuje siebie i rodzinę z tego, co narysuje. Cóż – po prostu wszystko co przeczytałeś nie było dla Ciebie. Sądzę jednak, że powyższe rady wielu osobom mogą się przydać i docenią one fakt, że poświęciłem swój czas, aby bezinteresownie przekazać powyższe informacje.
Autor (c): Szczepan Sadurski
Szczepan Sadurski, ur. 1965 – opublikował kilka tysięcy rysunków w (nie tylko) polskiej prasie, ilustruje książki, jako satyryk w mediach komentuje polskie absurdy. Jest nazywany „jednym z najszybszych karykaturzystów świata”. Miały wystawy m.in. w Nowym Jorku (USA), Melbourne (Australia), Kapsztadzie (RPA) i kilku krajach Europy. Mieszka w Warszawie.