komiks Kodiak recenzja komiksy
komiks Kodiak recenzja komiksy
w

Kodiak – recenzja komiksu spółki Szumiejko-Kado

Kodiak – recenzja komiksu napisana przez Szczepana Sadurskiego, w formie 10. krótkich faktów i ciekawostek

1) Kodiak – to tytuł komiksu autorstwa Stanisława Szumiejko (scenariusz) i Rafała Kado (rysunki). Wydawcą jest Diablaq sp.z o.o., a komiks ukazał się w maju 2025. Z okładką ma 44 strony (elegancki, kredowany papier).

2) Znając wcześniejsze produkcje Rafała Kado spodziewałem się większego formatu, A4. Tu mamy format mniejszy, podobny do oldskulowych Żbików i Kapitana Klossa (17×24 cm). Ten format przy takim układzie graficznym i liczbie kadrów na stronach jest wystarczający, a komiks jest poręczny.

3) Pierwsze wrażenia z oglądu okładki i szybkiego przekartkowania stron pokazują dużą ilość czerni. To (oprócz jakości papieru) dodaje całości elegancji, a przede wszystkim dodaje mroku i tajemniczości. I nieprzypadkowo nastawia czytelnika na lekturę zbliżoną do horroru. Jeśli fan komiksu lubi te klimaty – wydawca i autorzy zgarniają od niego duży plus już na samym początku. Od razu dodam, każdy kadr ma wokół białą ramkę, za którą jest czerń. Zatem klimat nowoczesnych produkcji dalekich od kultowych polskich komiksów począwszy od „Podziemnego frontu”, „Żbika” i późniejszych PRL-owskich, klasycznych komiksów, gdzie tłem jest zawsze kolor biały.

4) Jako recenzent, zanim zanurzę się w lekturę scenariusza oraz rysunków, zawsze oceniam efekt wizualny. Literki mają wystarczającą, czytelną wielkość. Niestety, są wyjątki – szkoda.

5) Plus dla autorów za umiejętne budowanie napięcia. Najpierw jest tajemniczy cytat, po nim 4 strony z myśliwym. Wszystko po to, aby poznać Kodiaka – niedźwiedzia brunatnego, który według legendy gdy pozna smak ludzkiego mięsa – już zawsze będzie za nim tęsknił. Oczywiście to on jest tutaj zwycięskim myśliwym, a nie człowiek-myśliwy ze strzelbą.

komiks Kodiak recenzja komiksy
Kodiak – dwie plansze komiksu

6) Z tej mrocznej początkowej opowiastki autorzy przenoszą nas do współczesności, północno-wschodniej Polski (gdzie jak się potem okaże działają też agenci zza wschodniej granicy). Umięśniony przystojniak Adam (z zawodu ochroniarz, z zamiłowania bywalec lokali serwujących mocne drinki) w lodówce pomiędzy produktami spożywczymi znajduje ludzką głowę mężczyzny, we krwi. Nie jest do jednak dla niego przerażające odkrycie, raczej budzi ono zdziwienie. Makabryczne znalezisko staje się okazją ku temu, aby zaczął sobie przypominać wydarzenia ostatnich dni. Budowanie napięcia rośnie i czytelnik przenosi się w czasie o kilka dni wcześniej, aby poznać początek tak ciekawie rozpoczętej historii. Historii, w której horror przeplata się z humorem (niestety głównie na początku) i są niecenzuralne słowa, więc nie jest to lektura dla dzieci.

7) Cóż dalej? Główny bohater podczas bójki z paroma bandziorami dostaje w nogę cios nożem, płynie krew, a on zamienia się w wielką bestię. Kolejne strony przynoszą rozwiązanie zagadki, ale nie będę zdradzać szczegółów. Grunt, że tytułowy Kodiak lubi krew, a raczej smak ludzkiego mięsa.

8) Finał? Z walki „niedźwiedziołaka” który rozszarpuje na kawałki kilku napastników, od razu wracamy do wspomnianej wyżej głowy w lodówce i jest nagły koniec historii. Mnie tu brakuje w scenariuszu jakiego łącznika. To jedyna poważna dziura w scenariuszu. Ale może niepotrzebnie się czepiam.

komiks Kodiak recenzja komiksy
Kodiak, to dzieło spółki Szumiejko i Kado

9) Ostatni całostronicowy kadr komiksu, w dolnym rogu ma dopisek: CDN… To oznacza, że jest szansa na kolejną część, szczególnie jeśli pierwsza zdobędzie czytelników, a może nawet fanów (zresztą na okładce od razu czytamy: Rozdział I – czyli jest planowana kontynuacja). Na sąsiedniej stronie znajdziemy kilkuzdaniowe notki o obu autorach. Mnie tu brakuje ich małych zdjęć lub narysowanych portretów, aby autorzy stali się bardziej rzeczywiści dla czytelników. Kiedyś, jako rysownik i autor, w pokonkursowych katalogach rysunku satyrycznego zawsze lubiłem zobaczyć twarze artystów i skonfrontować wizerunek z ich pracami i kreską.

10) Drobne minusy? Ponad 40 stron to niedużo, jednak wolałbym w rogu każdej zobaczyć numerek strony. Szukając jak najszybciej ulubionego fragmentu, byłoby czytelnikom łatwiej, a graficznie by w niczym nie przeszkodziło. Na jednej ze stron wszystkie literki zmieniają się w całkiem inny font (mnie to zdziwiło i wybiło z rytmu lektury), szkoda że tego w porę nie wyłapano przed drukiem. Poza tym gdybym był autorem rysunków, kilka spraw graficznie rozegrałbym inaczej – na przykład dużo treści i małe literki w dymku na stronie z panią z TV, gdy na sąsiednim obrazku jest pusto czyli było wystarczająco dużo miejsca, aby przesunąć dymek z lewo i dać większe litery). Ciekawe, czy przed ewentualnym dodrukiem (drugim wydaniem) będzie szansa na kilka zmian – z korzyścią dla całości oraz czytelników.

„Kodiaka” można kupić w dobrych sklepach internetowych z komiksami.

Kodiak recenzja komiksu: (c) Szczepan Sadurski / Rysunki.pl

Zobacz też:
> Kapitan Żbik
> Komiksy w Świecie Młodych

Sadurski

Szczepan Sadurski - rysownik prasowy, dziennikarz, osobowość medialna. Opublikował tysiące rysunków humorystycznych w ponad 100 tytułach prasy polskiej i zagranicznej. Rysuje karykatury na żywo podczas imprez; w Nowym Jorku nazwano go "jednym z najszybszych karykaturzystów świata". Rysuje dla prasy, ilustruje książki. Przez ponad dwie dekady był wydawcą ogólnopolskich, wysokonakładowych czasopism z humorem i satyrą (w tym kultowy Dobry Humor). Pomysłodawca i od 2001 r. przewodniczący Partii Dobrego Humoru (Good Humor Party) - nieformalnej organizacji o zasięgu światowym. Wydawca Rysunki.pl - internetowego serwisu ze sztuką, kulturą, humorem i rozrywką. Znajdziesz tu informacje, rysunki, dowcipy, oraz ciekawostki na szereg tematów.

profesor Filutek Zbigniew Lengren

Poznaj przygody Filutka. Opowieść o legendzie polskiego komiksu

imieniny kalendarz imienin

Daty imienin. Jak je znaleźć?