W sercu Lubelszczyzny, w późnobarokowym pałacu Zamoyskich w Kozłówce, narodził się fenomen, który zrewolucjonizował sposób, w jaki muzea mogą opowiadać historie. Miniserial o służącej Stefci, publikowany w formie krótkich rolek na Instagramie i TikToku, przekształcił tradycyjną instytucję kultury w internetową sensację. Ta nietypowa produkcja, osadzona w realiach życia pałacowej służby na przełomie XIX i XX wieku, przyciągnęła setki tysięcy widzów, zdobywając ich serca autentycznością, humorem i uniwersalnymi emocjami. Muzeum Zamoyskich w Kozłówce i kulisy jego hitu
Początki serialu. Od pomysłu do pierwszego odcinka
Pomysł na miniserial narodził się w dziale promocji i marketingu Muzeum Zamoyskich w Kozłówce, a jego autorką jest Joanna Adamek, kierownik tego działu. W 2024 roku, w czasie obchodów 80-lecia istnienia muzeum, postanowiono stworzyć coś, co ożywi historię pałacu i przybliży ją młodszym odbiorcom. Zainspirowani popularnymi serialami, takimi jak „Downton Abbey” czy polskim „1670”, twórcy postanowili opowiedzieć o życiu w pałacu z perspektywy służby. W ten sposób powstała Stefcia – fikcyjna postać, której losy miały pokazać codzienne wyzwania, radości i dramaty dawnej służby pałacu Zamoyskich.
Pierwszy odcinek pojawił się na profilu muzeum na Instagramie, pod koniec kwietnia 2024 roku. Krótka rolka przedstawiała Stefcię, młodą służącą, która rozpoczyna pracę w pałacu, zmagając się z nowymi obowiązkami i surowymi zasadami arystokratycznego świata. Filmik, nakręcony w autentycznych wnętrzach pałacu, od razu przyciągnął uwagę widzów. W ciągu kilku dni liczba odtworzeń sięgnęła kilkudziesięciu tysięcy, a komentarze pełne entuzjazmu zalały profil muzeum. Sukces pierwszego odcinka sprawił, że twórcy postanowili kontynuować serię, publikując nowe rolki raz w tygodniu. Do października 2024 roku powstało ponad 40 odcinków, a serial stał się jednym z najpopularniejszych projektów kulturalnych w polskich mediach społecznościowych.
Fabuła i bohaterowie. Świat i życie Stefci
Historia serialu skupia się na Stefci, granej przez Anetę Ćmiel, studentkę Akademii Teatralnej w Warszawie. Stefcia to młoda dziewczyna, która trafia do pałacu Zamoyskich z powodu trudnej sytuacji rodzinnej. Po śmierci matki i szybkim ponownym małżeństwie ojczyma zostaje zmuszona do samodzielnego zarabiania na życie. W pałacu uczy się zasad służby: jak sprzątać bez hałasu, jak być niewidoczną dla państwa, jak wyglądać schludnie. Nie jest to jednak postać jednowymiarowa. Stefcia potrafi czytać, co w jej czasach nie było oczywiste, do tego ma ambicje, które kontrastują z jej pozycją społeczną. Jej opowieści, prowadzone w narracji z pierwszej osoby, przeplatają codzienne obowiązki z osobistymi refleksjami i marzeniami.
Ważnym elementem fabuły jest rozwijający się wątek miłosny między Stefcią a panem Antonim, zarządcą pałacu, granym przez Michała Rudnickiego. Antoni to zubożały szlachcic, którego pozycja społeczna stawia go powyżej służby, ale poniżej arystokracji. Ich relacja, pełna niedopowiedzeń i społecznych barier, stała się magnesem dla widzów. Jedna z rolek, w której Stefcia wyznaje miłość Antoniemu, zebrała ponad 2 tysiące komentarzy na Instagramie, a fani w mediach społecznościowych spekulują o przyszłości tej pary, porównując ich do bohaterów romantycznych dramatów.
W serialu pojawiają się także postacie drugoplanowe, takie jak Atka (Mirella Burcewicz), przyjaciółka Stefci, oraz inni bohaterowie, wprowadzani w kolejnych odcinkach. Scenariusz, oparty na archiwalnych dokumentach i książkach historycznych, wiernie oddaje realia życia służby, ale nie unika uniwersalnych tematów, takich jak miłość, ambicja czy konflikty klasowe. Twórcy dbają o to, by fabuła była angażująca, ale także edukacyjna w postach towarzyszących rolkom muzeum wyjaśnia historyczne konteksty, odsyłając widzów do wiarygodnych źródeł.
Produkcja i kulisy. Jak powstaje serial?
Joanna Adamek, odpowiedzialna za scenariusz i reżyserię tego miniserialu, czerpie inspirację z materiałów archiwalnych muzeum, z własnych doświadczeń oraz z wyobraźni. Rolki nagrywane są głównie w pałacu Zamoyskich, którego autentyczne wnętrza w stylu Drugiego Cesarstwa Francuskiego dodają produkcji wyjątkowego uroku. Z powodów konserwatorskich nie wszystkie sceny mogą być kręcone w muzeum – niektóre ujęcia powstają w pobliskich lokalizacjach, takich jak stadnina koni w Kamionce, Dworek Wincentego Pola i w Muzeum Wsi Lubelskiej.
Za zdjęcia i montaż odpowiada Łukasz Wągrodny. Aktorzy, choć profesjonalni, sami organizują wiele elementów produkcji – od kostiumów po makijaż. Pierwszy fartuszek Stefci uszyła sama Joanna Adamek, która dba także o historyczną poprawność fryzur. Kręcenie zdjęć odbywa się w poniedziałki, gdy pałac jest zamknięty dla zwiedzających, a ekipa nagrywa kilka rolek podczas jednego spotkania. Większość rekwizytów, takich jak porcelana, pochodzi z prywatnych zbiorów twórców, by chronić muzealne eksponaty.
Mimo skromnego budżetu i niewielkiej ekipy, serial zachwyca jakością. Projekt finansowany częściowo przez dobrowolne wpłaty widzów pokazuje, jak pasja i zaangażowanie mogą konkurować z dużymi produkcjami i zdobywać serca widzów. Twórcy współpracują także z innymi instytucjami kultury, takimi jak Muzeum Narodowe w Lublinie, co wzbogaca serial o nowe lokalizacje i konteksty historyczne.
Dlaczego Stefcia podbiła Internet?
Miniserial o Stefci szybko stał się fenomenem w mediach społecznościowych. Profil muzeum na Instagramie, który w 2024 roku śledzi ponad 108 tysięcy osób, przewyższa popularnością wiele innych polskich instytucji kultury, takich jak Zamek Królewski w Warszawie (14,6 tys. obserwujących) czy Muzeum Łazienki Królewskie (29 tys.). Niektóre odcinki osiągają nawet milion odtworzeń, a komentarze pod rolkami są pełne emocji. Widzowie piszą: „Czekam na Stefcię bardziej niż na nowy serial Netflixa” czy „Stefcia i Antoni sprawili, że chcę odwiedzić Kozłówkę”. Popularność serialu przełożyła się na realne zainteresowanie muzeum. Wielu fanów deklaruje chęć zwiedzenia pałacu, aby zobaczyć miejsca znane z rolek.
Sekret sukcesu tkwi w połączeniu kilku elementów. Po pierwsze, serial jest autentyczny – historyczne tło, oparte na źródłach, sprawia, że widzowie uczą się o przeszłości w przystępny sposób. Po drugie, fabuła angażuje emocjonalnie, oferując uniwersalne historie o miłości i dążeniu do lepszego życia. Po trzecie, lekka, humorystyczna forma rolek idealnie wpisuje się w dynamikę mediów społecznościowych, gdzie królują krótkie, chwytliwe treści. W odróżnieniu od krzykliwego contentu wielu platform, serial oferuje spokojną, nostalgiczną opowieść, która działa jak odtrutka na współczesny chaos informacyjny.
Entuzjazm widzów znalazł odzwierciedlenie w nagrodach. W marcu 2025 roku miniserial otrzymał statuetkę MocArty RMF Classic w kategorii „Mocna Rzecz”, przyznawaną za projekty kulturalne wywierające silny wpływ na odbiorców. Informacje o produkcji pojawiły się w programie „Pytanie na śniadanie” (TVP) oraz na łamach portali. Fani organizują nawet spotkania z aktorami; podczas Dnia Otwartych Drzwi w muzeum w listopadzie 2024 roku, można było porozmawiać z odtwórcami ról Stefci i Antoniego.
Nowoczesne medium i promocja muzeum – tego jeszcze nie było
Miniserial o Stefci to nie tylko rozrywka, ale także przełom w promocji dziedzictwa kulturowego. Muzeum Zamoyskich, choć od lat cenione za świetnie zachowane wnętrza i unikatową Galerię Sztuki Socrealizmu, zyskało nową publiczność, w tym młodszych odbiorców, którzy rzadko odwiedzają muzea. Rolki nie tylko zwiększyły rozpoznawalność pałacu w Kozłówce, ale także pokazały, że muzea mogą być nowoczesne i otwarte na eksperymenty.
Serial zainspirował także inne muzea w Polsce, które zaczęły przyglądać się Kozłówce jako wzorowi kreatywnego wykorzystania mediów społecznościowych. Może polscy widzowie zobaczą kolejne tego typu produkcje?
Muzeum Zamoyskich w Kozłówce
Muzeum Zamoyskich w Kozłówce to jedno z najlepiej zachowanych muzeów-rezydencji w Polsce, położone w późnobarokowym zespole pałacowo-parkowym w Kozłówce, niedaleko Lublina. Pałac, wzniesiony w latach 1736–1742 dla rodu Bielińskich, od 1799 roku należał do rodziny Zamoyskich, a jego świetność przypada na przełom XIX i XX wieku za sprawą Konstantego Zamoyskiego. W 1944 roku, po reformie rolnej, rezydencja stała się własnością państwa, a od 1979 roku funkcjonuje jako muzeum (od 1992 pod nazwą Muzeum Zamoyskich). W 2007 roku kompleks został wpisany na listę Pomników Historii.
Wśród atrakcji muzeum są wnętrza pałacowe (autentyczny wystrój w stylu Drugiego Cesarstwa Francuskiego z przełomu XIX i XX wieku, z bogatą kolekcją obrazów, mebli, porcelany (m.in. z Miśni) i unikatowych przedmiotów, jak agatowy dzik Fabergé czy sztućce Carla Klinkoscha). Także kaplica pałacowa wzorowana na kaplicy królewskiej w Wersalu, Galeria Sztuki Socrealizmu: (największa w Polsce kolekcja sztuki socrealistycznej, lata 1949–1954), powozownia, ogrody i park oraz Wystawy multimedialne: m.in. „Kozłówka na osi czasu” w Oficynie Północnej oraz „Rodzinny album” w Oficynie Południowej, prezentujące historię rodu Zamoyskich.
Godziny otwarcia
29 kwietnia–31 sierpnia: wtorek 10:00–15:00, środa–piątek 10:00–16:00, sobota–niedziela 10:00–17:00.
2 września–31 października: wtorek 10:00–15:00, środa–niedziela 10:00–16:00.
2 listopada–30 listopada: 10:00–15:00.
Nieczynne: poniedziałki, wybrane święta (m.in. Wielkanoc, Boże Ciało, 1 i 11 listopada).
Bilety
Pałac: normalny 45 zł, karnet na wszystkie ekspozycje 70 zł (ulgowy 50 zł, 60+ 60 zł).
Bezpłatny wstęp: każdy wtorek (pałac), 9 listopada (Dzień Otwartych Drzwi, wszystkie ekspozycje).
Rezerwacje: online na bilety.muzeumzamoyskich.pl
Kozłówka leży 35 km od Lublina i 157 km od Warszawy. Brak jest bezpośredniego połączenia autobusowego z Lublinem. Parking dla aut osobowych kosztuje 15 zł.
Muzeum Zamojskich w Kozłówce: (c) Rysunki.pl / GR
Foto: Robsuper / cc y-sa 3.0
Zobacz też:
>
>